We wrocławskiej dzielnicy Nadodrze znajduje się niezwykłe miejsce, zwane Kolorowymi Podwórkami. Rzadko ktoś trafia tam przypadkiem, okolica nie należy bowiem do najbardziej reprezentacyjnych części miasta. Warto jednak wybrać się tam na spacer – znajdziecie tam niebywałą atrakcję turystyczną, pełną barw i niesamowitych rysunków.

Skąd w ogóle pomysł na Kolorowe Podwórka na Nadodrzu?

Kolorowe Podwórka na Nadodrzu nie pojawiły się znikąd, pewnego pięknego dnia. To efekt współpracy wrocławskich artystów z lokalsami. W 2013 roku z inicjatywy Ośrodka Kulturalnej Animacji Podwórkowej (OKAP) powstał projekt „Podwórko -nasze atelier”.

Głównym pomysłodawcą był Mariusz Mikołajek (uznany artysta i malarz), który zaangażował w projekt nie tylko lokalnych artystów, jak Irena Różańska, Jan Mikołajek, Witold Liszkowski, Marianna Mądrawska, Manfred Bator czy Miłosz Flis, ale przede wszystkim mieszkańców kamienic przy Roosevelta.

Stworzenie kolorowych podwórek miało na celu przede wszystkim aktywizowanie mieszkańców i nadanie nowego znaczenia owianej złą sławą dzielnicy. Nie oszukujmy się, Nadodrze nie należy do najbardziej prestiżowych miejsc we Wrocławiu.

Dzięki tej akcji zaproszono lokalną społeczność – dzieci, młode małżeństwa, seniorów, kibiców sportowych, mniejszość romską. Wspólnie stworzyli dzieło nazywane „niemuralem”. Nie są to bowiem zwykłe malunki na ścianach budynku. To połączenie malarstwa, ceramiki, rzeźby i płaskorzeźby. Dzięki zaangażowaniu „zwykłych” ludzi to miejsce nabrało emocji, uwiecznieni mieszkańcy i ich zwierzęta to prawdziwe historie.

Jak trafić do Kolorowych Podwórek na Nadodrzu?

Kolorowe Podwórka znajdują się przy ulicy Roosevelta 5A i 8, w dzielnicy Nadodrze. Z daleka kamienica nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ale wystarczy wejść przez bramę imitującą wnętrze pokoju, by przenieść się do innego świata.

Wchodząc do bramy czujemy się jakbyśmy przekraczali próg czyjegoś domu – blat stołu, z leżącym na nim albumem z autoportretami Van Gogha, naczyniami i leki. Obok krzesła, półki, są nawet drzwi. Ściany ozdabiają hasła i cytaty dotyczące prawdy i wolności.

Następnie spotykamy zwierzęta domowe – wizerunku pupili tutejszych mieszkańców. Od razu się dostrzega jak dużą rolę odgrywały w życiu tych ludzi.

Idąc dalej wchodzimy w magiczny świat kolorów, sztuki, niezwykłych postaci, bajowych kreacji i sennych wizji. Niezwykłego projektu pozazdrościli bowiem mieszkańcy sąsiednich kamienic, dzięki czemu powstał drugi projekt „Podwórko – odkrywanie sztuki” prowadzący nas przez największe dzieła w historii sztuki.

Podwórko – odkrywanie sztuki

Sztuka starożytnego Egiptu, malunki na ścianach Groty Lascaux we Francji, a także podwórkowe wersje obrazów takich artystów jak Michał Anioł, Frieda Kahlo, Gustav Klimt, Edvard Munch, Stanisław Wyspiański i wielu innych możemy podziwiać tylko w tym miejscu.

Przy każdej grupie obrazów znajduje się tabliczka informująca jaki nurt w sztuce przedstawiają kolejne dzieła i jakich autorów. Ciekawostką jest, że to właśnie właściciele mogli sami decydować, które obrazy pojawią się na ścianach ich domów. Ja to bym chętnie „przygarnęła” Klimta 😉 Jakby ktoś był chętny mi taki obraz sprezentować proszę o wiadomość mailową 😛

Kolejna grupa obrazów to senne wizje i bajkowy świat pełen barw, kolorów i latających owadów. Jest nawet ocean.

Mój zachwyt wzbudziła rzeźba anioła w otoczeniu malutkich aniołków oraz dwóch psów.

Podwórko -nasze atelier

Jednak największe wrażenie robią portrety mieszkańców kamienic, którzy mieli okazję wystąpić w nietypowej dla siebie roli modeli.

Malunki przedstawiają mieszkańców osiedla, ich pupili, jest też fragment poświęcony zmarłym kibicom piłkarskiego Śląska i cała masa postaci surrealistycznych, mitycznych czy historycznych – postacie znanych kobiet czy hołd złożony uczestnikom wojen.

Emocje wzbudza fakt, że są to prawdziwi ludzie, uśmiechnięci, pogodni, uchwyceni w najbardziej dla siebie charakterystyczny sposób – z dziećmi, ukochanymi, pupilami, w trakcie ulubionych czynności.

Myślę, że mieszkańcy kamienic są dumni ze swojego artystycznego świata. Polecam się tam wybrać, aby na własne oczy zobaczyć to niezwykłe miejsce. Za każdym razem dostrzega się coś nowego, kolejny obraz czy postać, którą się wcześniej nie zauważyło. Warto się oswoić z towarzyszącym uczuciem podglądania życia obcych ludzi. W końcu dosłownie zaglądamy do ich domów.

A ja jestem ciekawa – gdybyście mieli wpływ na to co znajdzie się na ścianie Waszego domu, co by to było? U mnie pojawiłby się kolaż – „Pocałunek” Klimta bo uwielbiam ten obraz, gruziński Kazbek ì polski Mnich bo bez gór się nie liczy, rzymskie Colloseum bo wiadomo i Wonder Woman bo #girlpower. A u Was? Gdybyście mogli puścić wodze fantazji…

11.2020


2 Komentarze

Krysia · 11/05/2020 o

Podoba mi sie ten pomysł na te podwórka. Bardzo ciekawy post o miejscach nie do końca oczywistych <3

A ja jestem Ciekawa 🙂 gdybyś miała wpływ na to co znajdzie się na podwórku Twojej kamienicy, co by to było?
Bo u mnie albo scena z Króla Lwa, albo jakaś scena z bitwy o Śródziemie 😀 (oczywiście z końmi w roli głównej 😀 )

    Izerka · 11/05/2020 o

    Dziękuję za komentarz. Dzięki niemu wpadłam na pomysł zadania takiego pytania czytelnikom 😀 U mnie królowałyby na pewno góry 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *