Tegoroczna zima nie rozpieszcza nas śniegiem i mrozem. Aura bardziej przypomina jesienną. Nawet deszczu za często nie ma. Zmiany klimatyczne, ocieplanie klimatu, skutki zanieczyszczenia środowiska to temat budzący zainteresowanie mediów. Według naukowców ludzkość czekają cieplejsze zimy i gorętsze lata a według ekologów sami sobie na to zapracowaliśmy.

Nie jestem zagorzałą wyznawczynią trendu zero waste. Staramy się ograniczać ilość plastiku w naszych zakupach, lnianą torbę mam zawsze przy sobie, piję kranówkę (mam butelkę Dafi), nie marnuję ton jedzenia, nie palę w piecu, jeżdżę komunikacją miejską, ale jednocześnie kupuję plastikowe opakowania, jeżdżę też samochodem, nie stosuję modnych woskowijek a moje sortowanie śmieci do idealnych nie należy. W kwestii ograniczania jeszcze długa przede mną…

Nasz wkład w ekologię to świadome podróżowanie, odpowiedzialne podejście do decyzji podejmowanych przed i podczas wyjazdów, nasze działania i ich skutki. Kwestie ekologiczne czy świadomego podróżowania zostawię sobie jednak na inny moment.

Masyw Śnieżnika – Śnieżnik
Szukając zimy wybraliśmy się, a jakże inaczej, w góry. Jeszcze w nich nadzieja. Miał być śnieg i zimowa sesja fotograficzna. Skorzystaliśmy więc z zaproszenia znajomych, którzy zaproponowali jednodniowy wypad w Masyw Śnieżnika.

Na Śnieżniku ostatnim razem byłam w 2002 r. O tym wypadzie powstał nawet post: Masyw Śnieżnika – Śnieżnik. Tym razem wróciłam w innym składzie, innym szlakiem a przede wszystkim w całkowicie innych warunkach atmosferycznych.

Dla przypomnienia: Masyw Śnieżnika (1425) leży w Sudetach Wschodnich w południowo -wschodniej części Ziemi Kłodzkiej. Jest najwyższym szóstym szczytem Sudetów Środkowych i najwyższym szczytem w tej części Sudetów. Zbudowany jest z gnejsów, łupków krystalicznych i granitognejsów śnieżnickich oraz przeobrażonych skał osadowych.

Szlaki na Śnieżnik
Do schroniska na Śnieżniku można dojść kilkoma drogami a każda jest inna i ma swoich zwolenników:
– z Międzygórza.
Miejsca parkingowe w Międzygórzu są dostępne zarówno w samej miejscowości, jak i przy leśniczówce – wyjście czerwonego szlaku w kierunku Śnieżnika.
Najkrótsza trasa (ale podobno najtrudniejsza) oznaczona jest szlakiem czerwonym i na jej trasie znajduje się kilka niesamowitych punktów widokowych. Po dojściu do Schroniska na Śnieżniku na sam szczyt udajemy się szlakiem zielonym (ok. 30 min wejście).
Czas dojścia do schroniska: czerwony – 2h

Kolejką na Śnieżnik
– z Przełęczy Puchaczówka.
Przełęcz Puchaczówka leży tuż nad ośrodkiem Czarna Góra w Siennej – na samej Przełęczy znajduje się parking. Jeżeli chcemy ominąć dość trudną wspinaczkę na szczyt Czarnej Góry możemy zaparkować samochód koło ośrodka Czarna Góra, następnie wjechać koleją linową na Czarną Górę i stamtąd kontynuować wycieczkę. Polecam rodzinom z małymi dziećmi lub mającym ograniczony czas.
Czerwony szlak z Przełęczy Puchaczówka prowadzi przez szczyt Czarnej Góry, następnie Żmijowiec – do Hali pod Śnieżnikiem
Czas dojścia do schroniska (bez skracania trasy kolejką): czerwony – 4,5h

Jaskinia Niedźwiedzia
– ze Stronia Śląskiego / Kletna
Żółty szlak prowadzi ze Stronia koło Polderu w kierunku Kletna. Za Kletnem mijamy Jaskinię Niedźwiedzią (warto pomyśleć o zwiedzeniu Jaskini, pamiętając, by kupić bilety wcześniej – w weekendy i w sezonie letnim mogą być problemy z wolnymi miejscami) i wspinamy się do Schroniska pod Śnieżnikiem.
Czas dojścia do schroniska: żółty – 2h
Od schroniska na szczyt to już tylko 45 min stromego podejścia zielonym szlakiem.

Nasza droga
W Międzygórzu, skąd będziemy zaczynać, jest biało. Podjazd do parkingu daje nam przedsmak tego, co może nas spotkać wyżej – jest ślisko i stromo. Ale to w końcu zima w górach. Nie ma na co czekać – ruszamy na szlak. Prowadzi nas koleżanka, która szła naszą trasą już rok wcześniej, również w zimowych warunkach. Każdy, kto chodzi po górach zna różnicę między szlakiem letnim a zimowym. Zimą idzie się trudniej, bo nieubity śnieg zapada się pod stopami i wymaga większego wysiłku przy chodzeniu. Łatwo też zmylić szlak. Dlatego trzeba naprawdę uważać, posiłkować się mapą – papierową i elektroniczną.

Pogoda zachęcała do górskich wypadów, na drodze spotykamy więc dużo ludzi. Teren jest doskonały również dla narciarzy więc mijają nas również ludzie na biegówkach. Z zazdrością patrzę na ich idealne szusowanie. Mój pierwszy raz na biegówkach dopiero przede mną… o ile pogoda się utrzyma.

Ruszamy śmiało trzymając się niebieskiego szlaku. Euforia spowodowana śnieżnym krajobrazem lekko uderza nam do głowy. Nie ma znaczenia, że szlak prowadzi pod górę i z każdym krokiem nabieramy wysokości. Na skrzyżowaniu szlaków niebieskiego i zielonego, wybieramy niebieski – jest bardziej uczęszczany. Prowadzi przez las i wymaga od nas sporego wysiłku – co chwilę ktoś z naszej czwórki zapada się w śnieżnych zaspach po kolana. Jest ciężko. Moje kolano zaczyna dawać znać o sobie. I jak tu wykrzesać entuzjazm i radość z górskiej eskapady? Uwierzcie mi, da się 🙂

Góry zimą mają zdecydowanie swój urok. Zwłaszcza przy ładnej pogodzie. Idealne dla fotografów, tych początkujących, jak i tych zaawansowanych.
Śnieżnik – schronisko
W schronisku część ekipy staje w długaśnej kolejce do bufety a część w trochę krótszej, do polowania na wolny stolik. Zgadnijcie, w której byłam? 😉

Nad ciepłym posiłkiem, w otoczeniu ludzi dzielących tę samą pasję (ewentualnie łapiących dopiero co bakcyla) przypomina mi się wpis sprzed kilku lat. Kiedy już zdobywa się szczyt, dojdzie do upragnionego celu czuć rosnącą w sobie dumę. Nie ma znaczenia, co zostało w dole, jakie problemy, plany czy marzenia. Widząc uśmiechy i to samo zmęczenie malujące się na twarzach innych osób myślę, że w obliczu zmagań z własnymi słabościami człowiek się zmienia – na lepsze lub gorsze. Góry weryfikują nasze zdanie o samym sobie, uczą pokory, pokazują prawdziwe charaktery, ale też pozwalają poznać inną osobę, towarzysza, sprawdzić go „w akcji”.

Ze względu na późną porę oraz drogę powrotną decydujemy się zostawić wejście na szczyt na inny wypad. Z jednej strony – poczucie niespełnienia, z drugiej – rozsądek i pewność, że się wróci. W końcu na Śnieżniku zima trwa podobno pół roku 🙂
A Wy wolicie góry w której odsłonie – zimowej czy letniej?

18.02.2020
0 Komentarzy
izerka · 02/21/2020 o
Ratrak stoi koło schroniska i rzeczywiście robi wrażenie 🙂 Zima w górach jest piękna. Zwłaszcza fotograf potrafi docenić jej urodę 🙂
Krysiak · 02/20/2020 o
Czyta się to niesamowicie???? jejku jak tam było pięknie, te widoki i wszędzie biały puch, a ten samochód zasypany robi wrażenie 🙂